artek napisał(a):a teraz poczekajcie na Bulleta

@artek, ale co ja mam teraz napisać skoro Ty już chyba napisałeś w zasadzie wszystko co było godne uwagi?

Hmmm... No dobra, może jednak napiszę tych kilka zdań od siebie i spróbuję dopisać coś co będzie jakośtam współgrało z Twoją poprzednią wypowiedzią...

Początek mojej opowiastki zacznę może od tego, że byłem lekko zdziwiony, gdy po przybyciu na miejsce zobaczyłem tą halę. Bo z zewnątrz obiekt ten wydawał się być nieco większy, ale gdy już wszedłem do środka to przeżyłem delikatne zaskoczenie, gdy zobaczyłem, ile tego miejsca faktycznie jest tam wewnątrz... I niewiem czemu, ale odniosłem wrażenie (niewiem. Możliwe, że mylne), że... aż tak dużo miejsca to tam nie ma, jak na halę

. Bardzo pozytywnie z kolei zaskoczyły mnie miejsca siedzące, których było naprawdę sporo jak na tak niedużej hali, a na dodatek (albo przynajmniej takie odniosłem wrażenie) te wszystkie rzędy pod którymi znajdowały się krzesełka stwarzały złudzenie jakby były nieco wyższe od tych, które są np. w Spodku. Z samego dołu, gdy patrzyłem w górę, to odnosiło się wrażenie, jakby te krzesełka ciągnęły się w nieskończoność

. Co się zaś tyczy samej płyty obiektu to jakoś niespecjalnie zauważyłem, co by panował jakiś ścisk podczas koncertu. To już mniej miejsca było chyba właśnie na tych miejscach siedzących. Ale sama hala spoko i myślę, że zdała egzamin. Chociaż na co dzień to tam chyba jest organizowane jakieś targowisko bo rozbroiła mnie kartka na drzwiach z informacją, że "tego dnia wszelkie stoiska tekstylne oraz obuwnicze będą otwarte tylko do 15:00"

Udało mi się też jakimś cudem załapać na bilet kolekcjonerski co udowadnia tezę, że takowe faktycznie były w sprzedaży! Nie wiem gdzie dokładnie były sprzedawane, ale mam! Pewna para chciała się wyzbyć dwóch sztuk więc pomogłem jej odkupując jedną

. Mam pewne przypuszczenia, że takowe były chyba sprzedawane gdzieś w kasie choć sam miałem problem z jej zlokalizowaniem przy obiekcie. Uśmiałem się też, gdy pytając ochronę przy wejściu o zakup biletu usłyszałem w formie odpowiedzi zwrotnej, że "chyba będą"

Btw.: Najbardziej jednak rozbroiło mnie, gdy nad wejściem do hali zawieszono baner z informacją o koncercie i dodano informację "tu kupisz bilet" oraz dorysowano strzałkę, która... w zasadzie nie wiadomo co i gdzie wskazywała.

Myślałem, że bilety będą sprzedawane w butiku, który znajdował się tuż przy wejściu do hali, ale niestety. Okazuje się, że w życiu nie może być jednak aż tak prosto jak w tytule najnowszej płyty zespołu Kult...
Co do samego koncertu to potwierdzam to co wspominał już wcześniej artek - było super! Kulci byli w naprawdę rewelacyjnej formie. Pływający Kazik podczas solówki na "Królestwie" wyglądał naprawdę zacnie. Ale jeszcze lepiej prezentował się Wojtek Jabłoński, który został "pchnięty" w publikę przez Kazelota wraz z gitarą, a wypchnięty jeszcze sobie na niej podgrywał. Uśmiech po powrocie i ukłon w stronę publiczności zdawał się potwierdzać, że MR Wojtek był naprawdę zadowolony

. Zaskoczyła mnie też nieco ochrona, a w zasadzie jej brak po sceną

. Ci co chwilę wpadający na scenę ludzie i przybijający sobie piątki z Kazem wyglądali obłędnie. Biedny Kazo ledwo nadążał przybijać. Jak tak patrzyłem na ten obrazek to trochę mi to Akademię przypominało przyrównując całe to zajście do nagrań poczynionych z tamtego okresu...

Ale sam klimat - naprawdę spoko. Taki trochę rodzinny

. Sam Kazo też sobie bardzo dobrze radził wokalnie. Jedyną taką widoczną wpadką była pomyłka w tekście na Wolności tuż przed solówką na perce. Ale tak to nic więcej chyba nie zauważyłem. Albo już nie spamiętałem...

Cała reszta Kultu też jak najbardziej w porządku. Kultowa machina naprawdę prze dalej! Oni chyba naprawdę są teraz w życiowej formie...

Nagłośnienie i prześliczne światła też dopełniły całości. Jedyny mój zarzut to może tylko odrobinkę za mało urozmaicony set (pomijając odgrzebane numery + Transakcję, Baronową, Królestwo i Narzeczoną). Szczerze liczyłem po cichu na coś jeszcze ekstra. Tak, robie się wybredny...

Ale tak już będąc na serio poważnym, naprawdę mi się podobalo. Nie żałuję wydanych pieniędzy oraz spędzonego czasu. Będzie co wspominać

Jeszcze może słówko o supporcie. Zespół Szylu, który supportował tego dnia Kult, w moim mniemaniu, zaprezentował się doprawdy fajnie. Gdy wyszli na scenę to byłem pewien, że się wynudzę, ale z numeru na numer było coraz ciekawiej, aż w którymś momencie tak się rozkręcili, że zaczęli szaleć po scenie (największe wrażenie zrobił na mnie Pan gitarzysta, który nie dość, że aktywnie wraz z wokalistą zachęcał do zabawy, to jeszcze co jakiś czas biegał na scenie z gitarą założoną z tyłu głowy i na niej grał! Fantastycznie to wyglądało

). Muzycznie przypominało to momentami nawet knż, ale tak generalnie słychać tutaj było typową fascynację punkiem. Publika, w moim mniemaniu, została rozgrzana należycie. I o to chodziło

. Miłym akcentem było też na końcu rzucanie płytami przez zespół w stronę publiki. W którymś momencie Pan wokalista tak się zamachnął, że jego płyta wylądowała aż na konsolecie. Komicznie to wyglądało.

Sam koncert zakończył się jakoś przed 22:40 i trwał około 165 minut. Osobiście byłem bardzo zadowolony bo cały entuzjazm i energia ze sceny przeniosła się też m.in. na mnie. Pozytywnie też zaskoczyło mnie to, że udało mi się zdążyć na najwcześniejszy PKS, na który nawet nie liczyłem, że zdążę! O 23:30 wyjeżdżałem już z miasta scyzoryków i powróciłem do siebie na miasteczko o 4:30 przesiadając się w międzyczasie tylko raz w Częstochowie. Cały wyjazd naprawdę uznaję za mega udany. No, i tak powinno być za każdym razem!

No i to by było chyba na tyle. Widzę, że artek wkleił już set więc sobie podaruję. Na sam koniec pozostaje mi już tylko dodać podziękowania i pozdrosy. Tym razem lecą raptem tylko do:
- Kulcich (dzięki za bardzo miły występ)
- pewu, Kajetana oraz Waldka (standardowo dzięki za wszystko!!!)
- oraz artka (aleś mnie zaskoczył tą swoją obecnością!

Myślę, że moja mina chyba wyraziła więcej niż tysiąc słów.

Fajnie było Cię znowu zobaczyć! Pozdro i do zoba znowu gdzieśtam kajśtam mam nadzieję niebawem

)
artek napisał(a):Bullo - jest dla Ciebie niespodzianka, szczegóły - Kajtek

Przyznam szczerze, że byłem lekko zszokowany, gdy dostałem tą niespodziankę od Kajtka w Krakowie. Tylko, że teraz nie wiem co z nią zrobić

. Niemniej, jestem pozytywnie zaskoczony bo tym gestem Kajtek udowodnił, że dla niego nie ma rzeczy niemozliwych. Kajtek - dziękuję!

No dobra, już kończym. Dzięki wielkie za uwagę i do następnego

Pozdr.