KULT AKUSTIK 2016

[pjacek_p]

Kazik oddaj kasę za koncert w Białymstoku na pomoc dzieciom z rodzin patologicznych
to była żenada napity i bełkoczący Kazik

chłopie wyhamuj

[onyx]

"Chłopie nie szalej", może już nie raz podzielił się tym co zapracował

[Goomi]

no i co ja mam powiedzieć?

Nie odnoszę sie do TEGO KONKRETNEGO zachowania Kazika, bo mnie tam nie było. Odniosłem się tylko do stwierdzenia dotyczącego pozywania artysty na kasę. Kasa. Cały czas kasa. Bilet po 100 złotych, 120 złotych, 180 złotych. Rozgoryczenie, żenada, żal. To staram sie zrozumieć. Sam uczestniczyłem, z tej drugiej strony barykady, w niejednym takim przedstawieniu. Do niejednego dołożyłem sporo czasu, nerwów i piniendzy. Nie raz i nie dwa, było mi głupio że jako organizator czegoś tam nie dopilnowałem, a nawet sam doprowadzałem do sytuacji podbramkowej, kusząc nie jednego do spożycia.
Raz już broniłem kolegi bliskiego mi jak matce dziecko, jak brata. Ten stanął na wysokosci zadania i się pokajał. Niestety też naobiecywał za wiele. Nie łatwo jest będąc alkoholikiem jebnąć to wszystko raz na zawsze. Uwierzcie mi bo sam mam problem z piciem. Tylko szczęśliwie ja już na żadnej arenie nie stoję. Oczywiście znam muzyków którzy to zrobili ( przestali pić) i licznik im bije po kilka, kilkanascie lat. Ale nie odbyło się to tak se. Najczęsciej jest to zamiana kijka na siekierkę, jeśli wiecie o co chodzi.

Sam nie raz przychodziłem do pracy na wielkim kacu, ba, grałem mecze ligowe będąc tak najebanym, że o wyniku dowiadywałem sie z gazet, dzień po. I jeszcze zbierałem dobre recenzje.... I co? Ja mam napierdalać kamieniami w kogokolwiek. To Wy, jeśli czujecie się czyści napierdalajcie we mnie. Macie moją zgodę.

Anlpakt. Forma jaka jest każdy z Was widzi. I każdy może podjąć decyzję. Iść i oglądać cycki czy zostać w domu. Nie ma przymusu. Ja też mam na ten temat swoje zdanie i niekoniecznie jest ono zdaniem gloryfikującym obecny układ. Cieszę sie że Kazik Janka wyciągnął do ludzi, że pomaga mu jak tylko może. Nawet kosztem jakości, czy opowieści o tym że Janek był na scenie pod wpływem chuj wie czego. Ale nie moją rolą jest o ty opowiadać. Moge tylko zawarczeć jak prawda mija się z oszczerstwami. I tyle. Zacier i Yry są sobą i takich ich znamy. Od zawsze. I to Wy wiecie najlepiej czy Wam to w anplakcie odpowiada czy nie. Tylko nie plujcie na nich. Miejcie swoje zdanie ale nie plujcie. Lepiej nie isć na sztukę, niż pójść na nią będąc świadomym tego co się stanie, żeby tylko potem komuś przypierdolić. Nie tedy droga.

Czasem też zaklinam rzeczywistość po fakcie i to jest błąd. Lepiej mordę w kubeł wstawić i ochłonąć. Tym bardziej że siedzę okrakiem na barykadzie. I zależy mi tak samo na słuchaczach Kultu jak i na samym zespole, który kocham ponad wszystko. Od 26 lat.

Właśnie skończyłem spisywać swoje wspomnienia z XX wieku. To wtedy się wszystko zaczęło. Sport, muzyka, handlowanie meczami, alkoholizm, punk rock, Kult, Kazik i dziesiątki innych fajnych i mniej fajnych ludzi. Przyjdzie też pora na podsumowanie teraźniejszosci, przyjdzie jak złodziej w nocy. To wiem. I pewnie wtedy się otworzę tak jak otwarłem się na wiek XX.

Nie krzyżujcie go. Proszę. Mimo swoich słabości nie zasłużył na to.

Kazik
NASZ KAZIK.

[artek]

KULT AKUSTIK 2016 - Bydgoszcz
5 czerwca o godzinie 19:00

bilety w cenie 110 - 130 zł

[Jedras]

Z wódeczką trzeba uważać bo to bardzo zdradliwy trunek;) Wiem to po sobie.

[lothian]

Dawno tu nie pisałem, choć czytam na bieżąco, nie lubię tego pouczającego tonu, który charakteryzuje większość forumowiczów!
Trudno obiektywnie ocenić sytuację z Białegostoku(we Wrocławiu anplakt był rewelacyjny, szczególnie nowe numery te, których wcześniej nie było na mtv), przecież 90% z nas, którzy korzystają z tego forum nie raz w życiu była najebana i niejeden z nas na mega kacu był w pracy. Nie chcę usprawiedliwiać Kazika ( pewno ma wielkiego moralniaka ? ), ale nie krzyżujmy Go przecież twórczość którą nam daje przez te wszystkie lata u niejednego (niejednej) z nas wywoływała ciarki na plecach.
Myślę, że twórczość owa nie raz nas jeszcze zaskoczy( wierzę, że pozytywnie).Osobiście nie chciałbym widzieć grzecznego Kazika ( np pod krawatem), który jest cool na scenie, tylko "grzecznie w garderobie coś tam sobie " wciąga i przy wpadkach oznajmia nam, że dopadła Go jakaś dziwna filipińska choroba ( jak ten słodko-kwaśny).
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem...(jak te polityczne szmaty z UE, które chcą nas pouczać jak mamy żyć, natomiast nie zauważają burdelu na własnym podwórku).
Ja za dwa dni spodziewam się dobrego koncertu w Świebodzicach z prądem (w instrumentach oczywiście)!

[onyx]

Piszemy po prostu własne zdania z osobistych perspektyw, bez ocen
https://www.youtube.com/watch?v=gVhKwnUzWwM

[Grzegorz]

Witam wszystkich. Kupię koszulkę z tegorocznej trasy Unplugged. W Gdańsku niestety wogole nie było w sprzedaży. Interesuje mnie rozmiar M.

[dronik]

Szukaj na allegro.

[sienia]

Kurcze co Wy z tym krzyżowaniem Kazika...
Ja w swojej kolekcji mam chyba wszystkie Kazikowe dokonania, i te śpiewane i te pisane. Na CD, DVD i winylu i kupię zapewne wszystkie następne, które się ukażą niezależnie od tego czy ktoś napisze, że to gniot czy nie. Obskakuję też chyba wszystkie koncerty kultopodobne w promieniu 200 km.
Niemniej jednak po koncercie w Białymstoku byłem nieco zniesmaczony. Szczególnie, że na widowni byli ludzie z małymi dziećmi i osoby w dość sędziwym wieku.
Rozumiem, że facet napiernicza po ileśtam koncertów w tygodniu i ma prawo być zmęczony i lekko niedysponowany, ale nie powinien być na...bany, a już na pewno nie aż tak! Zagraj Kaziku ten koncert do końca na poziomie i idź naduj się z kolegami jak biały człowiek, bo Ci się to należy jak psu buda.
I jeszcze jedno. Często przy różnych okazjach wspominam swoim znajomym jaki to Kult i Kazik jest fajny, jakie gra zajebiste koncerty itd. I co słyszę od nich następnego dnia po koncercie w Białymstoku?
-I co, Kazik znowu się na...bał?

W niedzielę jadę na koncert prądowy Kultu. Mam nadzieję, że tym razem dadzą chłopaki ostro po garach i zrekompensują mi tą białostocką wpadkę

--
Pozdrawiam

[Monia733]

Hej jestem tu Nowa - specjalnie się zarejestrowałam po koncercie Kultu w Białymstoku.

Chodzę na koncerty Kultu od dobrych 25 lat i widziałam wiele.
Rozumiem potrzebę nawalenia się ale Kazio ma już ponad 50 lat więc a) wie jak reaguje na alkohol b) mógł się powstrzymać te 2,5 godziny i nawalić się po.
Ok jak grają na Juwenaliach i innych tego typu imprezach gdzie i publika nawalona dobra niech Mu tam, ale tutaj w Operze, gdzie publika trzeźwa; zapłaciła słona kasę za bilety, a akustyka taka, że każdy fałsz słychać????
No Panie Kazimierzu przesadził Pan zdrowo

[gad]

Ja to wszystko rozumiem. Rozumiem, bo mi też się zdarzyło być niedyspozycyjnym niejeden raz. Ale na Boga. Nie zdarzyło mi się przyjść najebanym do pracy, albo, jeszcze lepiej, najebać się w pracy. Zdarzyło się zawieść jakiś ludzi przez to, że się schlałem dzień wcześniej, albo i tego samego dnia. Ale co wtedy robiłem? Przepraszałem osoby zainteresowane. Tak po ludzku. Czasem mimo przeprosi generowało to pewien syf towarzyski, do którego się poczuwałem i za który brałem pełną odpowiedzialność. Zawsze starałem się naprawić swój błąd. Nie wydaje mi się, żeby to było jakoś wyjątkowo wzniosłe czy szlachetne. Taka dość naturalna sprawa.
Jak to odnosi się do historii z Białegostoku?
1. Kazik powinien przeprosić.
2. Powinien zostać wymyślony sposób zadośćuczynienia o ile to możliwe (zwrot za bilety, kolejny koncert w ramach tych samych biletów).
Udawanie, że problemu nie było kiedy on ewidentnie był, jest jednoznaczne z przyzwoleniem na tego typu zachowania. Z punktu widzenia zespołu pewnie nie ma to większego znaczenia, bo na miejsce na widowni, które zwolnią się po tych paru osobach, które się zawiodły, już czekają w kolejce kolejne, którym przeszkadzać to nie będzie.
Nie jest to krzyżowanie, nie jest to opluwanie, jest to obiektywna ocena człowieka, który najebał się będąc w pracy. Tym bardziej, że przecież to nie pierwszy raz się zdarzyło.

[onyx]

Hej jestem tu Nowa - specjalnie się zarejestrowałam po koncercie Kultu w Białymstoku.

Chodzę na koncerty Kultu od dobrych 25 lat i widziałam wiele.
Rozumiem potrzebę nawalenia się ale Kazio ma już ponad 50 lat więc a) wie jak reaguje na alkohol b) mógł się powstrzymać te 2,5 godziny i nawalić się po.
Ok jak grają na Juwenaliach i innych tego typu imprezach gdzie i publika nawalona dobra niech Mu tam, ale tutaj w Operze, gdzie publika trzeźwa; zapłaciła słona kasę za bilety, a akustyka taka, że każdy fałsz słychać????
No Panie Kazimierzu przesadził Pan zdrowo

Może tym bardziej mając świadomość własnych reakcji

[dwaeuro]

Powinni go ludzie pozwać do sądu (ale oni w większości to mu pupcie liżą; Staszewski powie jakąś głupotę, do tego zaklnie, a widownia pieje z radości), gdyby Kazik musiał zwrócić za bilety kilkaset tysięcy, to by się może wreszcie nauczył.
Strach pomyśleć, że chciałem jechać z Bielska-Białej do Białegostoku, ale na szczęście po koncercie w Krakowie mi się odechciało akustycznego Kultu.

Może od razu miliony, ba miliardy... Pozew zbiorowy i najlepiej w amerykańskim sądzie.

Co do drugiej części wypowiedzi, niestety muszę się zgodzić, po Krakowie zastanowię się naprawdę poważnie czy na pewno będę chciał pójść na kolejny unplugged. Ten koncert serio był bardzo średni, żeby nie powiedzieć słaby. A szkoda bo miejsce i akustyka wydawała się super. Do tego nagłośnienie nie biło po uszach, dzięki czemu człowiek nie wyszedł głuchy. Ale jakość wykonu... cholera jasna, może ja się starzeje, może problemy dnia codziennego mnie tak negatywnie nastawiły, może to, że był to trzeci koncert dla zespołu w ciągu trzech dni i pokonanych kilkuset kilometracach, ale serio byłem bardzo zmieszany po koncercie, a dwie osoby, które były ze mną bez żalu, po połowie wykonu, poszły na Nowaka i RazDwaTrzy do klubu niedaleko i były mega zadowolone, mimo iż akustyka aż bolała i to dosłownie.

Nie zgodzę się też z stwierdzeniami, że Zacier popsuł wykon, jak dla mnie przynajmniej w Krakowie on go uratował. Dzięki niemu lekko zażenowana publiczność uśmiechnęła się. Pomysł z czołgiem jak dla mnie był w jego stylu i był trafiony. Poza tym, w mojej ocenie Zacier potrafi nieźle śpiewać i do bije od niego taka mądrość (nie chodzi mi o jego bdb wykształcenie czy zawód, ale taką mądrość życiową). Jak dla mnie załamką był Janusz - mam jego płytę i słyszałem go kiedyś jak supportował Kult i myślałem, że coś się wyrobił chłopaczyna, jednak na razie nie. Moim zdaniem o wiele lepszym środowiskiem na jego debiuty byłyby koncerty El-Dópy, gdyby oczywiście coś grała. Dr YRY też moim zdaniem stracił to coś i tak jak na pierwszym unplugged w Nowej Hucie, czy na płycie dał radę to w Krakowie był takin sobie, mocno taki sobie. W ogóle mam do niego jakiś dziwny stosunek, po tym jak wychwalał Nowoczesną w jakimś z artykułów.

Co będzie dalej... zobaczymy. Nowej płyty Kultu się nie boję, przeczuwam, że będzie na poziomie Prosto. Dobrze, że pozwolili komponować genialnej sekcji dętej. O wiele bardziej martwię się "Tatą Kazika 3", jak będzie to poziom płyty K&KPF to szczerze, wolałbym, żeby tego nigdy nie nagrali. W moich, i pewnie nie tylko w moich, marzeniach za te teksty powinien wziąć się Buldog czy to z Tomkiem czy z Kazikiem, a najlepiej z obydwoma naraz. Porównajcie sobie jak Gajcego zrobił Kazik, a jak Buldog. No, ale to są tylko marzenia, niestety.

Źle się dzieje w państwie duńskim...