kouczan napisał(a):Każdy ma prawo myśleć co chce. Mnie bardziej interesuje rzeczywistość. Zakładasz, że winą za nieudolnie wykonane nasadzenia należy obarczyć rząd (pomijam już jaki, czy PO, PiS czy zielonych ludków). Ja twierdzę, że stricte działania rządu nie mają tu nic do rzeczy, ponieważ: a) nadzór jest wyłaniany w ramach przetargu i zakładając, że był on uczciwie rozstrzygnięty, na jego działanie rząd nie ma większego wpływu b) rząd sam w sobie na etapie inwestycji nie ingeruje w działanie wykonawcy takie jak sadzenie drzewek.
100% racji. Jakiś Kowal? Mogę się założyć, że żaden minister nie wie nawet gdzie to jest, więc jak niby mogliby być za to odpowiedzialni. Absurd!
Rząd jest zawsze niewinny, a już zwłaszcza nie ma żadnego związku z realizacją centralnych inwestycji za publiczne pieniądze. GDDKiA wcale nie ma za zadanie nadzorowania budowy autostrad, i wcale nie podlega Ministerstwu Transportu.
Oczywiście możesz rżnąć głupa i filozować, że winny jest pan Ziutek, który źle drzewko wsadził. Niemniej jednak, gdyby nadzór był realizowany prawidłowo, to pan Ziutek nie miałby szans na spartolenie swojej roboty.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia ciągle nie uczy się na błędach i próbuje realizować gospodarkę centralnie planowaną przy otwartych granicach:
http://wyborcza.pl/1,75478,14980201,Cen ... tylko.htmlAle to jeszcze nic, najciekawsza rzecz z ostatnich dni to fakt, że rektor WUM jest jednocześnie podwładnym i przełożonym szefowej największego szpitala w Polsce:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ytamy.html