KULT FORUM

Szkoda że czwartek. pewnie tłumów nie będzie. Ja się stawie a Wy?

Oczywiście, że będę (i zarazem też ubolewam nad tym ćwiartkiem)..Czekam na ten koncert bardziej niż na zeszłoroczną pomarańczową:P

oficjalne info za FB:




Z przykrością informujemy, że jesteśmy zmuszeni przenieść jutrzejszy koncert w Łodzi na dzień 11.04.2014 (piątek).
Powodem podjęcia takiej decyzji jest troska o zdrowie Kazika, a konkretnie jego głos. Już po ostatnim koncercie w Szczecinie jego głos zaczął niedomagać. Mieliśmy nadzieję, że przez 3 dni wszystko dojdzie do normy.
Jednak na obecną chwilę nie jest on do końca wyleczony.
Mamy świadomość, że radykalne eksploatowanie jego niewyleczonego głosu mogłoby skutkować katastrofalnymi konsekwencjami. Z naszego punktu widzenia zdrowie Kazika jest najważniejsze.
Mamy przed sobą 4 kolejne koncerty. Zdecydowaliśmy, że lepszą decyzją jest przenieść ten pierwszy koncert i dać szansę Kazikowi na dojście do lepszej formy niż odwoływać później kolejne 3 koncerty (Kraków,Katowice,Rzeszów).

Przepraszamy wszystkich zawiedzionych, mamy nadzieję, że zrozumiecie naszą decyzję.

(Bilety zachowują ważność)

Znowu to samo:/ Ale w sumie termin lepszy bo piątek;)

nie mam nic przeciwko, będzie cieplej - i będę na miejscu.

Szkoda że dopiero na kwiecień. Zresztą jaki by termin nie był, pewnie i tak koncert się nie odbędzie

wb83 napisał(a):Szkoda że dopiero na kwiecień. Zresztą jaki by termin nie był, pewnie i tak koncert się nie odbędzie

Bez przesady - jeszcze z raz go przełożą i może w maju się doczekamy;) Swoją drogą może to już taka tradycja z tymi koncertami - trzeci raz z rzędu Knż w Łodzi jest przekładany na inny termin:p

Dobrze, że wszedłem tutaj przed snem bo bym się niepotrzebnie wybrał w mroźną podróż... To było zbyt piękne żeby się odbył jutro... Niby termin lepszy bo cieplej ale znowu tyle czekać ... :/

Podbijam temat-teoretycznie to już w przyszły piątek...o ile znowu nie odwołają;)

Jak odwołają to się wyprowadzam z Łodzi...

Heh, napisałbym jakąś relację z koncertu ale wstyd się przyznać - poległem od strony alkoholwej:P Za dużo dawno nie widzianych znajomych oraz fakt, że tu mój ostatni koncert w Dekompresji spowodowały, iż na koncercie byłem ale tylko ciałem..Dusza natomiast uleciała ze mnie wraz z procentami.
Ogólnie było spoko, a przynajmniej tak mówili znajomi:)