Strona 1 z 1

KAZO - MISTRZ

PostNapisane: 14 maja 2014, o 22:53
przez rrandall
O co mi chodzi, już wkrótce...

Re: KAZO - MISTRZ

PostNapisane: 15 maja 2014, o 11:57
przez marman
o tem to my wiemy :P
nawracaj ludzi na innych forach :P

Re: KAZO - MISTRZ

PostNapisane: 17 maja 2014, o 12:01
przez Jaaasiek
Umieramy z ciekawości :mrgreen:

Re: KAZO - MISTRZ

PostNapisane: 17 maja 2014, o 22:58
przez rrandall
Na wieść o utworze wybranym na ostatni singiel dopadło mnie przygnębienie, które pogłębiło się, gdy zobaczyłem "teledysk" do tegoż. Ten utwór na płycie, to jeszcze można było wytrzymać, ale w połączeniu z poziomem klipu "promującego" to jest taka chujoza, że nie tylko uszy pieką ale i oczy pękają. Nie wiem, kto to przepuścił, zepsuło to wrażenie niezłej płyty. Pewnie znajdzie się paru złamasów z grzebieniami w tylnej kieszeni spodni, którym to się będzie podobać. Naprawdę, nie mogę uwierzyć w to, że takiego gniota firmuje mój "święty obrazek" Kazik. Można się przypierdalać do wszystkiego: do metod promocji, do telewizji śniadaniowej, do polityki wydawcy i innych pierdół. Tylko, że to są wątki poboczne, występujące obok treści płyty. Jestem raczej bezkrytycznym fanem, od wydania "Spokojnie" i dlatego jeszcze bardziej dołuje mnie ten "nostalgiczny" song w stylu wiejskiej remizy. Żeby z tego gównianego nastroju wyleźć założyłem wątek Kazo - Mistrz.

Weźmy takie "W obliczu końca". Jest to pieśń zrobiona w 100%, jedna z tych, w których trudno oderwać tekst od muzyki. Prostota liryki w połączeniu z muzyką sprawia, że ten utwór miażdży za każdym razem, gdy go słucham. Najmocniejszy efekt osiągnął Kazik dzięki boleśnie prostym słowom i tej huśtawce muzycznej: spokojna gitara z narastającym klarnetem i to przypierdolenie na różnych instrumentach połączone z "krzykiem zarzynanej papugi". Mógłbym tego słuchać bez końca. Nie bez znaczenia jest fakt, że u progu 39 lat tekst typu "są chwile, gdy widzisz lepiej" i "żegnaj tak, jakbyś widzieć już nie miał" odbiera się już bardzo refleksyjnie, człowiek zaczyna już kombinować, co się w życiu udało, co się udało spieprzyć, do tego masz już za sobą pogrzeb przyjaciela. A Kazo napisał to nie mając nawet 30 lat. Bardzo żałuję, że KNŻ nie gra tego na koncertach chociaż, z drugiej strony patrząc, bez klarnetu i tego przypierdolenia numer nie miałby takiej mocy. Nie dziwi mnie, że to nigdy nie pojawiło się w radio. Wydawca nie wypuścił tego na stronie A singla, a polscy radiowcy to tępe fiuty lansujące jakieś miernoty. Tak, czy owak, jeżeli jakimś cudem komuś umknęło "W obliczu końca" to szczerze, naprawdę polecam: http://www.youtube.com/watch?v=BIkrTnm0srk
Nie wierzę, że ktoś przejdzie wokół tej pieśni obojętnie.
Kazo - Mistrz.

Re: KAZO - MISTRZ

PostNapisane: 17 maja 2014, o 23:07
przez Windchimes
tak myślałem że będzie to albo fanatyczne spuszczanie się nad twórczością Staszewskiego,albo pełen bólu dupy post rozczarowanego fana dla którego Kazik już nie jest taki sam...
dla mnie szczerze też przestał być ulubionym artystą,ale nie zwracam na siebie uwagi taka żałosną próbą zaistnienia na forum.

Re: KAZO - MISTRZ

PostNapisane: 18 maja 2014, o 05:07
przez gascoigne
up
dzień bez internetowego przyjebania komuś to dzień stracony przecież...