To coś na krótko jeszcze ode mnie...
Koncert zaliczam do jak najbardziej udanych: Nagłośnienie i światła naprawdę w porządku, zespół też w bardzo znakomitej formie, a i setlista dosyć przyzwoita i urozmaicona: Wspaniała nowina, Jeźdźcy, 6 lat później, Post, Tan (!), Warszawiaki, Oni chcą Ciebie, Wioślarze, Chodź z nami... Nie ma się specjalnie do czego przyczepić. Nawet te mylenie tekstów przez Kazika jakieś takie pocieszne było (zwłaszcza we wspomnianych Ręcach do góry, gdzie pomylił prawie połowę numeru. Pięknie to wyglądało!

) Akcja z oświadczynami też wydawała mi się taka jakaś nienaturalna, nie wiedzieć czemu. Kobita na mało zaskoczoną wyglądała... A może mnie się zdawało? Sam niewiem...
Podobało mi się też jak Kaziu grzmiał na rząd za stosowaną politykę przez rząd, głównie w związku z byłym muzykiem Kultu czyli Rafałem Kwaśniewskim. Jest w tym wiele prawdy co szacowny Kazelot prawił... Ludności tak na oko dookoła też było sporawo, ale widziałem, że ludziska to raczej grzecznie i dobrze się bawiły. Moim oczom jakoś nie przemknął żaden nieprzyjemny incydent. Choć tego co napisał Sławuś jakoś nie chce mi się komentować bo to też ręce opadają... :/
Koncert Łąki łan? Jak najbardziej na plus! Nie dość, że fajnie się ich słucha (bo grają niezobowiązująco) to jeszcze miło się na nich patrzy. A poza tym miło bujają. Jest w nich coś mega pozytywnego. Pomimo, że nie lubię muzyki elektronicznej to jakoś tak pozytywnie mnie zaskoczyli. Łąki, szacun!

Komentarza odnośnie zakazu filmowania nie będe komentował. Naprawdę zastanawia mnie ta cała polityka nienagrywania stosowana przez władze miasta... Bardzo mnie ciekawi czy szacowne władze chociaż zapytały zespół o stanowisko w tej sprawie. Bo jakoś nie chce mi się w to wierzyć...

Kończąć już swój przydługawy i nudnawy post pragnę bardzo serdecznie pozdrowić i podziękować wszystkim napotkanym na miejscu! Serdeczne podzięki idą dla: efiuta (dzięki za możliwość pogadania i za troskę...) i taataaha, których napotkałem najsampierw przed koncertem

, mojego kompana podróży powrotnej Sławka (dzięki za wszystko. Było doprawdy zacnie!

), shreka (wszak, którego zawsze miło przeca widzieć

), Anielicy (od miesięcy długich dawno nie widzianych... Przyznam szczerze, że w pierwszej chwili nie poznałem bo miałaś kucyk z włosów zrobiony i nieco mnie to zdezorientowało...

) oraz dla Michałakulta (i standardowo jego przesympatycznej ekipy) oraz tych wszystkich, których pominąłem, a nie widziałem (kolend, Nesti...) Miło było i do następnego! Przepraszam też momentami za mój nieco posępny humor, ale nie mam nastroju od pewnego czasu. Po prostu. Mam nadzieję, że nikogo nim nie zaraziłem...
Na koniec osobne i ogromne podziękowania dla pewu i Kajetana. Za to, że jesteście. Po prostu. Dziękuje!

I na koniec, moje robaczki, kilka numerów z tego niezapomnianego wieczoru. Jeżeli będzie zapotrzebowanie to może wrzuci się coś jeszcze. Tymczasem dzięki kramp, standardowo, za szybki montaż!

Enjoy!
http://www.youtube.com/watch?v=OQjwbQ-mWMA -> BRŻ
http://www.youtube.com/watch?v=pAuIGY17EKg -> Pasażer
http://www.youtube.com/watch?v=1zeOrDNjH4I -> Lewe lewe lewe loff loff loff ( z dedykacją dla Mestizaje... ;P )
http://www.youtube.com/watch?v=wGpa4RMW9jM -> Onik tiom Tjebie! (tak w Brazylii nazwany swego czasu)
koper napisał(a):Koncert śmiało nazwałbym bardzo dobrym, ale poczynania publiki na niektórych kawałkach (mowa o lewej stronie, bo tam akurat byłem) wołała o pomstę do nieba.
Jeźdźcy, później będzie Tan. Jakość dupy nie urywa
http://www.youtube.com/watch?v=cCWmkwATCts
Rzeczywiście, przesłuchując ten numer to niektóre komentarze wołają o pomstę do nieba... ;P zaś samo nagranie faktycznie dupy nie urywa, ale słyszałem gorsze. Ni ma źle, chopie!

kolend napisał(a):ps co do koncertu to myslałem, że będzie skompresowany i 1,5h się zmieści, co by fajerwerki (całkiem udane) o czasie były i co by nie naruszać cszy nocnej...
Taaa, udane... Tak zaskoczyły organizatorów, że dwa razy trzeba było odliczać!

Ale fakt faktem, ładnie się prezentowały...

Za to ludność nie zna się na sztuce, o!
Buli napisał(a):slaw napisał(a):ps2 - a jak wracaliśmy z Bulletem z TG do Katowic to jechaliśmy z Bananem

Co ciekawe, nie siedział przy oknie.
Z "tym" Bananem ?
Dokładnie z tym! Ale się skubaniec za to świetnie maskował bo go rozpoznać nie szło. Jakoś tak bardziej zarósł i przyciemnił owłosienie na całym ciele co by go nikt nie rozpoznał. I jeszcze nie był w stanie chodzić na dwóch kończynach!!! Kamuflaż idealny!

Pozdr.