Kropka czyli do widzenia Państwu.

[Cieniek]

Od kilku lat, aby znaleźć w tym bałaganie jakąś ciekawą dyskusję miałem nawyk "szukaj wg. autora: człowiek-łoś". W obecnej sytuacji pozostanie tutaj dłużej widzę tak, jak korzystanie z poczty bez filtru anty-spamowego. A szkoda, bo wspomnień i emocji moc.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

[uve]

Że niby Człowiek Łoś to mój mistrz? I do tego wniosku doszedłeś, bo umieściłem link do SJP?
Masz bardzo bogatą wyobraźnię, szkoda tylko, że miejsca na logikę zabrakło.

Dlaczego uważasz, że uważam że łoś to Twój mistrz z powodu linku akurat?
Masz bardzo bogatą wyobraźnię, szkoda tylko, że miejsca na logikę zabrakło. No i za szybko wnioski wysuwasz.

Choćby dlatego:

I tak, muszę Cię rozczarować, ale nadal nie mam zamiarów wyszukiwać głupkowatych wypowiedzi Twego mistrza, ubranych w piękną formę, najczęściej przerastającą ich treść.

I to jest niby nielogiczne?

[wilkmaciej]

Choćby dlatego:

I tak, muszę Cię rozczarować, ale nadal nie mam zamiarów wyszukiwać głupkowatych wypowiedzi Twego mistrza, ubranych w piękną formę, najczęściej przerastającą ich treść.

I to jest niby nielogiczne?

Chyba się nie rozumiemy:) Co to ma wspólnego z linkiem do słownika? Ty w ogóle rozumiesz/przezytałeś dyskusję? Czy lecisz z falą? Ok wyjaśnię....

"Że niby Człowiek Łoś to mój mistrz? I do tego wniosku doszedłeś, bo umieściłem link do SJP? " - to napisał somekind.
"Dlaczego uważasz, że uważam że łoś to Twój mistrz z powodu linku akurat?" - to napisałem ja.

Streszczenie pomogło koledze? Gdyby z pojmowaniem wciąż było ciężko.....

Generalnie chodzi o to, że nie wiem jakie somekind widzi powiązanie między tym co o nim powiedziałem, a linkiem do słownika. Widzę, że też dostrzegasz takie powiązanie w mojej wypowiedzi którą podlinkowałeś - ja jakoś nie.

I na koniec aka prośba na przyszłość. Jeśli:

A) dyskusja Ciebie nie dotyczy
B) nie do końca ją zrozumiałeś, bądź niezbyt dokładnie przeczytałeś

to proszę nie wcinaj się, bo robisz niepotrzebne zamieszanie.

[sanostol]

miałem się nie odzywać ale macieju końcówka mnie wręcz rozbawiła
napisanie przez twoją osobę do kogoś że robi niepotrzebne zamieszanie jest prześmieszne
odnoszę wrażenie (może się mylę a że jestem zwykłym człowiekim mam do tego prawo) że Tobie to z nikim nie jest po drodze
więc nie potrafię zrozumieć idei Twojego przebywania w tej społeczności jaką jest to forum
nagminnie obrażasz ludzi którzy mają tylko inne zdanie od Ciebie
więc zastanów się czy warto żebyś marnował swój cenny czas na takich wypierdków którzy twojemu intelektowi nie dorastają do stóp no chyba że aż tak wielką frajdę sprawia rzucanie epitetów negatywnych na ludzi o innym światopoglądzie
czytając Twoje posty odnoszę wrażenie że się tu potwornie męczysz więc możesz dać ulgę i sobie i innym

a jesli już zabieram tu głos to krótko, moim zdaniem Człowiek-Łoś to legenda tego forum. Obserwując tą społeczność od 2004 roku z przerwami zauważyłem że cieszy on się tutaj ogromnym szacunkiem na co zapewne sobie zasłużył.
Pozdrawiam

[wilkmaciej]

miałem się nie odzywać ale macieju końcówka mnie wręcz rozbawiła
napisanie przez twoją osobę do kogoś że robi niepotrzebne zamieszanie jest prześmieszne
odnoszę wrażenie (może się mylę a że jestem zwykłym człowiekim mam do tego prawo) że Tobie to z nikim nie jest po drodze
więc nie potrafię zrozumieć idei Twojego przebywania w tej społeczności jaką jest to forum
nagminnie obrażasz ludzi którzy mają tylko inne zdanie od Ciebie
więc zastanów się czy warto żebyś marnował swój cenny czas na takich wypierdków którzy twojemu intelektowi nie dorastają do stóp no chyba że aż tak wielką frajdę sprawia rzucanie epitetów negatywnych na ludzi o innym światopoglądzie
czytając Twoje posty odnoszę wrażenie że się tu potwornie męczysz więc możesz dać ulgę i sobie i innym

a jesli już zabieram tu głos to krótko, moim zdaniem Człowiek-Łoś to legenda tego forum. Obserwując tą społeczność od 2004 roku z przerwami zauważyłem że cieszy on się tutaj ogromnym szacunkiem na co zapewne sobie zasłużył.
Pozdrawiam

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Uve źle zinterpretował to co pisałem do somekind'a, więc pytam po co się wcina jeśli nie doczytał o co chodzi, bądź nie zrozumiał. Może masz wrażenie, że się męczę lub odnosisz innne wrażenia, ja natomiast takich nie odnoszę. To, że nie potrafisz zrozumieć idei mojego tu przebywania... Hmmm wybacz, ale nie bardzo mnie to interesuje. Wiem, że jestem sam przeciwko 99% tego forum, ale co zrobisz takie życie:) A że niekoniecznie całe forum ma rację, przekonuje mnie Twoja wypowiedź o "rzucanych epitetach". Otóż wszyscy zdają się je widzieć, natomiast co inni mówią do mnie - w tym przypadku już nie widziałem ani razu, żeby ktoś zwrócił uwagę komuś, za to jak się do mnie odzywa (może poza Donkey'em, który zdaje się być tu obiektywny i staje po różnych stronach). Wracając, wymieniamy poglądy z somekind (nie musimy się zgadzać), i nie widzę powodu dla którego uve powinien się czepiać, szczególnie że nie przeczytał uważnie, bądź nie zrozumiał o co chodzi. Jeśli Cię tym rozbawiłem - na zdrowie! Jeśli dla Ciebie łoś to legenda - niech tak będzie, to Twoja opinia. Dla mnie to człowiek irytujący bardziej z każdym napisanym postem, i to też jest moja opinia. Nie widzę powodu, dla którego musi na mnie naskakiwać całe forum. Zabawne, że odnosisz wrażenie że się wywyższam (że nikt mi do pięt intelektem nie dorasta - jak to ująłeś), a nie zauważałeś tego w przypadku człowieka-legendy. Pozdrawiam.

[uve]

He he he, dobre.
Całe szczęście, że są jeszcze takie osoby na tym forum, jak Ty, które nigdy nie robiły niepotrzebnego zamieszania

[gad]

Wiem, że jestem sam przeciwko 99% tego forum, ale co zrobisz takie życie

Życie potrafi dać w kość, ale ważne, żeby się nie łamać! Głowa do góry!

[somekind]

Z tym drugim toczyłeś nawet "dyskusję". Pamiętam, że szczycił się tym, że nie potrafi dodawać ułamków zwykłych. Ten pierwszy to jego kolega, wybitny lingwista. Obaj bodajże prawnicy, mieszkający w Niemczech.

Coś mi zaczyna świtać... Gość był taki genialny i wygrywał w liceum olimpiady z polskiego/historii, że go z matmy przepychali, czy jakoś tak?

Myślę, że tak jest . Tylko nie należy tego robić w każdym dostępnym miejscu i za często.

Nie należy, nie można, nie trzeba, czy nie powinno się?
Tak czy siak - na pewno lepiej to robić na swoim blogu niż na forum w cudzym temacie.

Najmilsze wspomnienia to te związane ze spotkaniami face to face podczas około koncertowych imprez forumowych, podczas których po kilku głębszych rozwiązywały się umysły i języki co kończyło się różnymi ciekawymi sytuacjami, których większości nie pamiętam.

Ano właśnie. Nawet Łoś na Żywo nie jest taki groźny, jak się wydaje nieznającym go.

a jeżeli myślisz, że jest coś bardziej absurdalnego od młócenia wydm saharyjskich szachowymi figurkami przy muzyce Bethovena puszczonej od tyłu to nigdy nie dyskutowałeś z lost&foundem.

Ale lost&found był genialny! A od tamtej pory, wszystkie trolle jakieś takie pizdowate i niedomyślne się nam trafiają.

Pisałem, że nie chodzi o słowo nieznane, a użyte niepotrzebnie.

Generalnie się zgadzam, ale jakie jest kryterium tej "niepotrzebności"? Czy zawsze trzeba używać najprostszej możliwej wersji?

Dlaczego uważasz, że uważam że łoś to Twój mistrz z powodu linku akurat?

Nie uważam. Pytajnik na końcu zdania implikuje, że to było pytanie.
Nie znasz ani mnie ani Łosia, więc nie możesz być świadom istnienia żadnej kategorii, w której on mógłby być dla mnie mistrzem. Abstrahując już od tego, że że takiej kategorii po prostu nie ma (tak przynajmniej myślę, bo nie znam Łosia, ale wydaje mi się, że nie zajmuje się tym, czym ja). Więc o co Ci chodzi?

[wilkmaciej]

Generalnie się zgadzam, ale jakie jest kryterium tej "niepotrzebności"? Czy zawsze trzeba używać najprostszej możliwej wersji?

Ja uważam, że błahe zdanie napisane górnolotnym słownictwem, brzmi śmiesznie i odwraca uwagę od treści (może taki był zamysł - często miałem takie wrażenie). Może treści dość ubogiej, stąd taki pomysł na zamaskowanie tejże "onegdajami" i ""onegożami"?

Nie uważam. Pytajnik na końcu zdania implikuje, że to było pytanie.
Nie znasz ani mnie ani Łosia, więc nie możesz być świadom istnienia żadnej kategorii, w której on mógłby być dla mnie mistrzem. Abstrahując już od tego, że że takiej kategorii po prostu nie ma (tak przynajmniej myślę, bo nie znam Łosia, ale wydaje mi się, że nie zajmuje się tym, czym ja). Więc o co Ci chodzi?

hehe dobry wykręt:) Podoba mi się. Nie mniej, z jakiegoś powodu skojarzyłeś to co napisałem, z linkiem do słownika. Reszta tej wypowiedzi to jakiś niezrozumiały, nie mający nic wspólnego z dyskusją bełkot o jakichś kategoriach i życiowych zajęciach - bezsens, pozostawiam bez komentarza. Chciałbym też zakończyć naszą "dyskusję" jeśli można, bo staje się z każdym posem bardziej głupkowata.

[somekind]

Reszta tej wypowiedzi to jakiś niezrozumiały, nie mający nic wspólnego z dyskusją bełkot o jakichś kategoriach i życiowych zajęciach - bezsens, pozostawiam bez komentarza.

Napisałem jedynie, że Człowiek Łoś nie może być moim mistrzem, bo nie zajmuje się tym, czym ja się zajmuje. Serio jest to dla Ciebie nie zrozumiałe?

Chciałbym też zakończyć naszą "dyskusję" jeśli można, bo staje się z każdym posem bardziej głupkowata.

Bardzo eufemistyczne określenie na to, że nie potrafisz wyjaśnić, dlaczego nazwałeś Łosia moim mistrzem.