Nowy Kult w Nowym 2013 roku

[Dev]

http://muzyka.interia.pl/wywiady/wywiad ... 917115,202

Czy ktos wie o co dziennikarzowi chodzilo z bledem gramatycznym? Tez sie uwazam za osobe, ktora stara sie mowic po "polskiemu", ale tego nie jestem w stanie zrozumiec

[świniotygrys]

spotify, moze warto przesluchac przed ewentualnym kupnem ; )

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

Czy ktos wie o co dziennikarzowi chodzilo z bledem gramatycznym? Tez sie uwazam za osobe, ktora stara sie mowic po "polskiemu", ale tego nie jestem w stanie zrozumiec

A widzisz błąd w zdaniu: "Wracając z Empiku z nową płytą Kultu, spadł deszcz"?

[Łukasz_eM]

http://muzyka.interia.pl/wywiady/wywiad/kult/news/mnie-gitary-nie-kreca-za-bardzo,1917115,202

Czy ktos wie o co dziennikarzowi chodzilo z bledem gramatycznym? Tez sie uwazam za osobe, ktora stara sie mowic po "polskiemu", ale tego nie jestem w stanie zrozumiec

"Wiem jednak, że było na ten album kilka koncepcji, które po kolei odpadały. Miał być psychodeliczny - inspirowany hippisowską grupą It's A Beautiful Day, miał zawierać przeróbki hitów disco polo...

- No miałem taki pomysł, wydawało mi się, że dobry, żeby zrobić największe przeboje disco polo - ale nie podchodzić do nich jak do sztuki ułomnej, tylko opracować je w kultowym stylu na poważnie. Chciałem pokazać, że odarte z anturażu tanich syntezatorów i czasem nieco dziwnych głosów okażą się pełnoprawnymi kompozycjami. Środowisko rockowe i muzyczne w ogóle odnosi się do disco polo z wyższością, która wątpię, czy jest uzasadniona. Bo jakby ktoś się uparł, to piosenkę "Do Ani" mógłby przerobić na disco polo, prawda? Sam takiej muzyki nie słucham i nie rozumiem fenomenu "Ona tańczy dla mnie", bo moim zdaniem to jest po prostu słaba piosenka. Ale już "Wszyscy Polacy to jedna rodzina" na rockowo byłoby, uważam, bardzo dobre. Ten pomysł jednak nie przeszedł."


Ten fragment wywiadu po prostu mnie rozjebał. Zaczynam się poważnie obawiać

[Dev]

Czy ktos wie o co dziennikarzowi chodzilo z bledem gramatycznym? Tez sie uwazam za osobe, ktora stara sie mowic po "polskiemu", ale tego nie jestem w stanie zrozumiec

A widzisz błąd w zdaniu: "Wracając z Empiku z nową płytą Kultu, spadł deszcz"?

no tak. Zostalem brutalnie zmylony okresleniem "blad gramatyczny" i zaczalem szukac bledu w skladni zamiast w interpunkcji. Fenks

[kezlok]

Koncept psychodeliczny brzmi co najmniej nieźle, ale disco polo?

Płytkę nabyłem, jestem po przesłuchaniu pierwszych 9 numerów.

Na gorąco tak jak ktoś wcześniej już napisał - duża ulga. Naprawdę słucha się tego bardzo dobrze. Nie wgryzałem się jeszcze dokładnie w teksty, ale muzycznie mi w większości póki co odpowiada. Myślę, że faktycznie jest to najlepsza płyta po OKSK Kultu. Choć nie wiadomo co by było np. z takim Salonem gdyby był tak zajebiście nagrany. Bo ta płyta brzmi zajebiście. Świetna praca Adama Toczki. Mam nadzieję, że współpraca jeszcze trochę potrwa. Do wydawnictwa też nie mam żadnych zastrzeżeń. Pudełeczko bardzo ładne, estetyczne, fajne zdjęcie zespołu. Książeczka ze zdjęciami muzyków, co przedstawia ostatnie zdjęcie jakiegoś papieru?

Teraz parę szczegółów:

Teide - świetny numer. Aż żal, że taki krótki, mógłby się spokojnie rozwijać i dalej płynąć. Ekstra

Układ - to już znamy, mi się podoba. "Kultowy" numer.

Twoje słowo jest prawdą - w tekst się nie wgłębiłem, bo utwór mnie pochłonął muzyką. Naprawdę duże zaskoczenie na plus, świetne granie!!!

Dzisiaj jest mojej córki wesele - tu niestety minus dla mnie, utwór dalej mi przypomina Marysię, taka Marysia 2 z innym tekstem, troszkę niestety słabym. Do tego wokaliza w refrenie dość dyskusyjna.

Prosto - wiele już zostało powiedziane o tym numerze. Faktycznie rozpierdalacz. Na koncercie brzmiał świetnie, na płycie brzmi doskonale (jeszcze ta głębia zrobiona przez Toczkę). Tekst drugiej zwrotki świetny. Będzie klasyk, chyba nie ma wyjścia. Mam nadzieje, że dadzą to na singiel.

Dobrze być dziadkiem - tu zaskoczenie, bo numer na płycie bardzo mi się spodobał, choć na koncercie miałem inne wrażenie. Tekst chwytliwy, na czasie dla Kazika, zajebisty bas (choć podobny do A gdy będę umierał), fajne tempo, dobra moc utworu. Zaskoczenie. Może być mały hit z tego. (BTW piosenka Morawca (!))

Dlaczego tak tu jest - hmm, tu mam wątpliwości. Tekst fajny, natomiast muzycznie mi nie podchodzi. Miałem skojarzenia z płytą Kaseta i tym stylem takim gitarowym przełomu lat 80/90 czyli co Kwaska proponował. To chyba nie moja bajka.

Bomba na parlament - tu z kolei na myśl mi przyszła "Płyta" Buldoga. W podobnym stylu. I fajnie. Tekst dobry.

Mój mąż - tylko raz przesłuchane, też takie gitarki jak z "Kasety", "rapowanie" ciekawe choć daleko temu do np. solowych piosenek Kazika. Tekstu jeszcze nie ogarnąłem.

Na razie tyle. Póki co wychodzi, że Zdunek mistrzunio. Brzmi faktycznie bardzo Kultowo. Dętych jest sporo, ale na razie w tych 9 piosenkach które zdążyłem ogarnąć to że tak powiem mi nie przeszkadzają, a na Hurra miałem tego typu odczucia. Aczkolwiek moim zdaniem jest przepaść między tymi dwiema płytami.

Reszta już na spokojnie wieczorkiem

[donkey]

Do tego wokaliza w refrenie dość dyskusyjna.

W której minucie i sekundzie jest ta wokaliza?

[kezlok]

Do tego wokaliza w refrenie dość dyskusyjna.

W której minucie i sekundzie jest ta wokaliza?

Chodziło mi o dobór melodii w refrenie, nie o konkretnie wokalizę. Źle dobrane słowo Wokalizy raczej tam brak.

[babeo]

Płyta w Poznaniu już dostępna. Co za święto.

[SafeMan]

Czy ktoś zamawiał ze sklepu S.P.? Czy doszła już do was płyta?

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

no tak. Zostalem brutalnie zmylony okresleniem "blad gramatyczny" i zaczalem szukac bledu w skladni zamiast w interpunkcji. Fenks

Mon, cała przyjemność po mojej stronie, ale co ma do tego interpunkcja?

[cytrynowy]

Czy ktoś zamawiał ze sklepu S.P.? Czy doszła już do was płyta?

A to Ty jakiś świeżak jesteś? nie wiesz, że od Słabka Pietrzaka się debiutów nie zamawia, bo nie dochodzą i tak w dzień premiery?

[Barti]

Płytę mam od soboty z toruńskiego Media Marktu. Parę przesłuchań zatem już było. Hmm... w zasadzie tak jak się spodziewałem - płytka jest, i cieszy, że jest, ale zaraz i tak będzie słuchało się starych rzeczy z przyjemnością. Byłem nieco bardziej optymistycznie nastawiony po juwenaliowym koncercie, gdzie wszystkie nowe utwory - poza "Moim mężem" - wypadły znakomicie, nie gorzej od starych. Na płycie jednak już tak rewelacyjnie nie jest.

Muzycznie podoba mi się na pewno bardziej niż Poligono, chociaż zabrakło nieco różnorodności, która była na hurra (o OKSK nawet nie wspominając). Nie jest to wcale najlepsza płyta po Krachu, bardzo takie opinie mnie zdziwiły, tekstowo nie umywa się do Salonu, choć brzmieniowo bije go na głowę, to prawda. Wszystko pięknie brzmi, ale... męczy mnie. Jakoś tak przy trzynastym, czternastym utworze przestaję się skupiać i czuję się przytłoczony, przyciężkawy.

Najlepszy utwór to "Prosto", rzeczywiście jest moc porównywalna z "Głupią pizdą" i chociaż nie przesadzałbym z czołówką numerów Kultu w ogóle, to faktycznie, jest to rzecz, która się na "Prosto" zdecydowanie wyróżnia. Mocno, słychać dawny bunt, na koncercie brzmi zajebiście. Tekstowo na plus również "Największa armia świata", ponadto fajny klimat ma ten utwór, podoba mi się bas. I jednym z moich faworytów jest "Dlaczego tak tu jest" - jak już gdzieś wcześniej pisałem, kojarzy mi się trochę z "Chodźcie, chłopaki".

Mniej więcej połowa płyty jest hmm... tekstowo przyzwoita, ale nie powiedziałbym z przekonaniem, że dobra. "Bomba na parlament", "Twoje słowo jest prawdą", "Zabiłem ministra finansów" - teksty są o czymś konkretnym, na poziomie przyzwoitym właśnie, to na plus. Wspomniane błędy językowe niestety występują i dla mnie jest to np. bardzo istotne, zdecydowanie psuje mi odbiór. Tak jak ogromnie irytowało mnie "szłem" w "Karindze", tak tutaj wychwyciłem dwie rzeczy: "Dlaczego nie chcąc grać w reprezentacji, ludzie wyzywają mnie od zdrajcy?" - to niestety jest ewidentne przegięcie, wiem, że tekst piosenki ma pewnie swoje prawa, ale jednak nie oznacza to dla mnie przyzwolenia na takie wtopy. Naprawdę, ważne nie tylko "co", ale i "jak". Druga rzecz, bodaj w "Modlitwie mojej" - "upadałem w dół" - też nie bardzo, może nie jest tak widoczne od razu, a jednak zraziło mnie od pierwszego przesłuchania. A może jest tak, że i kiedyś były jakieś usterki, których jednak nie dostrzegało się, bo teksty były mimo wszystko tak dobre? Sam nie wiem. Teraz te potknięcia cholernie widać, choć nie znajduję żadnej satysfakcji w ich wyszukiwaniu. Naprawdę szkoda - a wystarczyło dać chociażby - pierwsze z brzegu - "Nie chcę grać w reprezentacji / czemu ludzie wyzywają mnie od zdrajcy?"

Inne teksty... biesiadne "Dzisiaj jest mojej córki wesele" nie razi mnie jakoś, dobry utwór, polubiłem go, jeden taki może być i jest dla moich uszu bardzo przyjemny. Natomiast "Dobrze być dziadkiem" zdecydowanie mniej, mimo że muzycznie niezły, to jednak całościowo, z tekstem, polubić nie mogę. Najsłabsze kawałki na albumie to dla mnie "Mój mąż" (niestety, tekst jest tragiczny, powiedzmy sobie szczerze, a problem ważny, szkoda, że tak zmarnowany, z takim tekstem kojarzy mi się raczej z El Dupą) i "Moja myszko" - no nie, po prostu nie. Nie wiem, czy jest sens uzasadniać szczegółowo, można posłuchać po prostu i sądzę, że czuć, o co chodzi. Utwór mdły i jakiś taki rozwlekły, męcząco się ciągnie, jakkolwiek mało konkretnie by to nie brzmiało.

O dwóch ostatnich utworach na płycie nic nie napiszę, mimo że ich słuchałem. Po pozostałych czternastu jestem już zmęczony słuchaniem tej płyty i trudno mi się skoncentrować, by coś powiedzieć. Włączę je sobie osobno, to może będę mądrzejszy. Chyba źle nie jest, ale mówię, wstrzymuję się z opinią.

Być może opinie zmienią się po kolejnych przesłuchaniach. Bo jest to jednak płyta, do której co jakiś czas będę wracał, połowy kawałków na pewno z przyjemnością posłucham jeszcze wielokrotnie.

Pozdrawiam, życzę wszystkim miłego dalszego odsłuchu.

[SafeMan]

Czy ktoś zamawiał ze sklepu S.P.? Czy doszła już do was płyta?

A to Ty jakiś świeżak jesteś? nie wiesz, że od Słabka Pietrzaka się debiutów nie zamawia, bo nie dochodzą i tak w dzień premiery?

W takim razie chyba świeżak, bo oczekiwałem dziś na płytę

[babeo]

Dzisiaj jest mojej córki wesele, w oryginale nazywa się chyba Kocham Cię, a miłością swoją

[3426]

Czy ktoś zamawiał ze sklepu S.P.? Czy doszła już do was płyta?

A to Ty jakiś świeżak jesteś? nie wiesz, że od Słabka Pietrzaka się debiutów nie zamawia, bo nie dochodzą i tak w dzień premiery?

W takim razie chyba świeżak, bo oczekiwałem dziś na płytę

Ja też zamówiłem u Pietrzaka jeszcze nie mam

[Dev]

no tak. Zostalem brutalnie zmylony okresleniem "blad gramatyczny" i zaczalem szukac bledu w skladni zamiast w interpunkcji. Fenks

Mon, cała przyjemność po mojej stronie, ale co ma do tego interpunkcja?

Wydawalo mi sie, ze to kwestia ustawienia przecinka. To w takim razie przykro mi, ale dalej nie rozumiem. Dla usprawiedliwienia powiem, ze studiowalem informatyke Wyjasnisz?

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

Imiesłów przysłówkowy współczesny się to nazywa.

Zachęcam do lektury w wikipedii choćby, a w tym kontekście polecam zwłaszcza ustęp: "Przykłady błędnych konstrukcji z imiesłowem przysłówkowym współczesnym".

Dla usprawiedliwienia mojego zdumienia powiem, że mnie takich rzeczy uczono w szkole podstawowej. Myślałem, o ja naiwny, że teraz też uczą.

[cytrynowy]

W takim razie chyba świeżak, bo oczekiwałem dziś na płytę

Ja też zamówiłem u Pietrzaka jeszcze nie mam

No to nauczka na drugi raz Takie rzeczy to sie albo z Empiku zamawia, albo z innego molochowego sklepu, Słabek zawsze przysyła z opóźnieniem, wbrew zapewnieniom Miałem pisać o ząbkach, ale to digipack, powinno być ok

[Dev]

Imiesłów przysłówkowy współczesny się to nazywa.

Zachęcam do lektury w wikipedii choćby, a w tym kontekście polecam zwłaszcza ustęp: "Przykłady błędnych konstrukcji z imiesłowem przysłówkowym współczesnym".

Dla usprawiedliwienia mojego zdumienia powiem, że mnie takich rzeczy uczono w szkole podstawowej. Myślałem, o ja naiwny, że teraz też uczą.

Od szkoly podstawowej dzieli mnie juz pare lat, sa rzeczy, ktore zapomnialem po drodze. Dzieki za linka, zapamietam.

[Ziemo]

Dzisiaj jest mojej córki wesele, w oryginale nazywa się chyba Kocham Cię, a miłością swoją

To samo skojarzenie

[Grzesiek]

A ja nie zamówiłem CD, tylko płytę gramofonową i tu wydawca się nie wyrobił (mail nie od SP, tylko z innego sklepu):

Szanowni Państwo, uprzejmie informujemy, że z przyczyn od nas
niezależnych premiera płyty KULT 'prosto' na winylu została przesunięta

o 14 do 21 dni.
Opóźnienie wynika z problemów produkcyjnych, a więc czas opóźnienia
może ulec zmianie.
Bardzo przepraszamy i prosimy o cierpliwość.

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

No według mnie to się ślizga po granicy autoplagiatu. Tak jak "Dobrze być dziadkiem" to w zasadzie ten sam pomysł na piosenkę, co "A gdy będę umierał".

Poza tym to na razie z tego co wysłuchałem - aspekt biesiadny przeważa nad innymi. A rozważania Kazika na temat disco polo bardzo są akuratne, jeśli je zestawić z tym numerem o weselu córki. Wyobraźnia podsuwa mi wąsatych panów, którzy będą sobie okolicznościowo w rytm pląsać. Taka "Marysia" nie była dowcipem dla mnie, ale numeru tak wąsatego ze spoconym karkiem i koszulą rozpiętą pod szyją jak ten tutaj to chyba Kult dotąd nie nagrał.

[donkey]

Naprawdę szkoda - a wystarczyło dać chociażby - pierwsze z brzegu - "Nie chcę grać w reprezentacji / czemu ludzie wyzywają mnie od zdrajcy?"

Można pewnie i tak:

Czemu nie chcąc grać w reprezentacji
Jestem wyzywany przez ludzi od zdrajcy

[donkey]

Poza tym to na razie z tego co wysłuchałem - aspekt biesiadny przeważa nad innymi. A rozważania Kazika na temat disco polo bardzo są akuratne, jeśli je zestawić z tym numerem o weselu córki. Wyobraźnia podsuwa mi wąsatych panów, którzy będą sobie okolicznościowo w rytm pląsać. Taka "Marysia" nie była dowcipem dla mnie, ale numeru tak wąsatego ze spoconym karkiem i koszulą rozpiętą pod szyją jak ten tutaj to chyba Kult dotąd nie nagrał.

Nie chcę się czepiać, ale pierwsze zdanie powinno być raczej w teń deseń:

Poza tym, to na razie - z tego co wysłuchałem - aspekt biesiadny przeważa nad innymi.

Pamiętam również ze szkoły, żeby nie zaczynać zdania (pisanego) od "A" . Można było napisać:

Natomiast, rozważania Kazika...

Utwór dotyczący wesela córki do końca nie jest taki biesiadny. Przynajmniej w klasycznym sensie, gdyż pojawia się tam refleksja:

I tylko łzę uronię
Dwa razy lub raz
Bo z wojny synu mój
Jej bracie nie wróciłeś

Tutaj robi się taki niesamowity kontrast, że człowiekowi samemu może pocieknąć łza.